Msza Św. 20.10.2013

Abp Henryk Hoser SAC. XXIX Niedziela zwykła.

 

Homilia na Niedzielę Misyjną 20.10.2013 r.


Drodzy Bracia i Siostry,

Pytanie Jezusa : czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie? (Łk 18, 8) – jest nam postawione dzisiaj, gdy obchodzimy kolejną, doroczną Niedzielę Misyjną, Światowy Dzień Misyjny.

Przypada on wyjątkowo w Roku Wiary i do wiary w pierwszym rzędzie się odnosi. „Jest to wspaniała okazja, aby umocnić naszą przyjaźń z Panem i nasze wędrowanie z Nim jako Kościół, który odważnie głosi Ewangelię” – zachęca Ojciec Święty Franciszek (Orędzie na Niedzielę Misyjną 2013 r.).

W tę Niedzielę Kościół uświadamia sobie z całą ostrością kim jest i do czego jest posłany. Uświadamia sobie, nakaz misyjny Chrystusa, który brzmi: «Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata»(Mt 18, 20). Ten rozkaz Pana Żniwa jest ciągle pilny i obowiązujący.

Jest to również Niedziela Papieskich Dzieł Misyjnych, założonych przez ludzi do głębi przejętych ostatnią wolą Zbawiciela i tę wolę wypełniających. Do nich należy kandydatka na ołtarze Paulina Jaricot. Gdy zakładała Dzieło Rozkrzewienia Wiary i Żywy Różaniec w 1822 roku, miała zalewie 23 lata. Nie przypuszczała jednak, że to dzieło stanie się kiedyś papieskie w służbie całego Kościoła Powszechnego. Bo rzeczywiście było one przejęte i popierane przez kolejnych papieży.

Jeszcze za jej życia w 1840 roku Papież Grzegorz XVI, który poznał ją osobiście, pisał: „wielką pochwałą powiedzieć należy o owym sławnym Stowarzyszeniu, które nie tylko w krajach katolickich, lecz również na ziemiach niekatolików i pogan wciąż nowe osiąga sukcesy i które wszystkim wiernym, jakiegokolwiek stanu, otwiera łatwą drogę i sposoby dobrego przysłużenia się misjom apostolskim i umożliwia, aby i sami stawali się uczestnikami ich dóbr duchowych. Domyślacie się już, że mowa jest o tak dobrze znanym Stowarzyszeniu pod. nazwą "Rozkrzewienia Wiary". (…)nader wielkie i święte to dzieło, które z nieznacznych ofiar i codziennych modlitw zanoszonych do Boga przez każdego z członków, utrzymuje się, powiększa i nabiera znaczenia, i które założone dla utrzymywania misjonarzy, pełnienia dzieł chrześcijańskiego miłosierdzia wśród neofitów oraz dla obrony wiernych przed atakami prześladowań” (Enc. Probe Nostis).

Temu dziełu nadał papieską rangę Ojciec Święty Pius XI, były pierwszy Nuncjusz Apostolski w odrodzonej po zaborach Polsce. On to w 1922 roku podniósł do godności papieskiej Dzieło Rozkrzewiania Wiary, do którego dołączył Dzieło Misyjne Dzieci oraz Dzieło św. Piotra Apostoła dla wspierania miejscowych powołań kapłańskich i zakonnych. Niedziela Misyjna została ustanowiona cztery lat później, w 1926 r.

Jest ona coroczną okazją do uświadomienia wierzącym ich misyjnego obowiązku udziału w głoszeniu światu Dobrej Nowiny i wspierania jej głosicieli: misjonarzy i młodych misyjnych Kościołów.

Dzisiejszą Niedzielę Misyjną przeżywamy wraz z Papieżem Franciszkiem, idąc za jego głosem i wskazaniami. Obdarował nas pierwszą swoją encykliką „Lumen Fidei – Światło Wiary”. Uświadomił nam , że jest ona światłem dla każdego kroczącego w ciemnościach, jak to wyraża Apostoł Narodów św. Paweł: „Albowiem Bóg, Ten, który rozkazał ciemnościom, by zajaśniały światłem, zabłysnął w naszych sercach” (2 Kor 4, 6).

Stawiamy sobie pytanie: czy jesteśmy nośnikami światła, otrzymanego daru wiary? Czy przeżywamy radość wiary, jako życiowej siły? Czy mamy świadomość dzielenia się tym darem z innymi?

Pisze Papież Franciszek: „Ponadto nie jest ona darem zarezerwowanym jedynie dla niektórych, ale ofiarowanym z hojnością. Wszyscy powinni móc doświadczyć radości czucia się kochanymi przez Boga, radości zbawienia! Jest to dar, którego nie wolno zatrzymać dla siebie, ale trzeba się nim dzielić: gdybyśmy chcieli zatrzymać go jedynie dla siebie, stalibyśmy się wówczas chrześcijanami wyizolowanymi, jałowymi i chorymi”. (Orędzie).

Aktualność misji we współczesnym świecie nie tylko nie traci na wartości, ale staje się coraz pilniejszą koniecznością. To prawda, że świat się zmienia. Dawny podział na kraje  chrześcijańskie i kraje misyjne nie jest już tak ostry i zaciera się w warunkach szybkiej komunikacji i migracji tak wielu osób. Rok Wiary „wzywa nas do tego, aby cały Kościół odnowił świadomość swojej obecności we współczesnym świecie, swojej misji wśród ludów i narodów. Jego charakter misyjny nie jest tylko kwestią obszarów geograficznych, lecz odnosi się do ludów, kultur i osób właśnie dlatego, że „granice” wiary nie przebiegają tylko przez terytoria i tradycje ludzkie, ale też i przez serce każdego człowieka” (Orędzie).

Stąd obowiązek poszerzania granic wiary dotyczy zarówno bezpośredniego środowiska, w którym żyjemy: w rodzinie, w miejscu zamieszkania, w miejscu pracy i w licznych dziś wyjazdach, ale nadal rozciąga się na odległe kraje i sytuacje zmagań światła i ciemności. „Wszyscy bowiem jesteśmy posłani na drogi świata, aby kroczyć z naszymi braćmi, wyznając i świadcząc o naszej wierze w Chrystusa i będąc głosicielami Jego Ewangelii” (Orędzie).

Jakie mamy ku temu środki i sposoby? Pierwszym jest wytrwałe i wierne wzywanie Pana Żniwa, gdy wierzymy, że „Naszą pomocą jest nasz Pan i Stwórca”. Jak Mojżesz modlący się o zwycięstwo wznosił ręce wysoko „aż do zachodu słońca”, tak nasza modlitwa ciągle powinna towarzyszyć nam samym i tym, których Bóg posyła na „pola dojrzałe do żniwa (por. J 4, 35). Ona, modlitwa, uzdolni nas do głoszenia i rozkrzewienia wiary, a „wiara góry przenosi”. Modlitwa wzywa Ducha Świętego, pierwszego promotora misji, który i nas usprawnia by być w dzisiejszym świecie i apostołami i misjonarzami, zwiastunami Dobrej Nowiny.

Drugim sposobem jest świadectwo życia. Posłuchajmy raz jeszcze słów Papieża Franciszka: „Poprzez nasze świadectwo, z miłością nieśmy temu światu nadzieję, którą nam daje nasza wiara! Misyjny charakter Kościoła nie jest prozelityzmem, lecz świadectwem życia, które oświeca drogę, przynosi nadzieję i miłość. Kościół – powtarzam to jeszcze raz – nie jest organizacją pomocy społecznej, przedsiębiorstwem czy jakąś organizacją pozarządową, ale jest wspólnotą osób ożywionych działaniem Ducha Świętego, które zachwyciły się spotkaniem z Jezusem Chrystusem, żyją nim nadal i pragną dzielić się tym doświadczeniem głębokiej radości, dzielić się orędziem zbawienia, które dał nam Pan. To właśnie Duch Święty prowadzi Kościół na tej drodze”. (Orędzie)

Wreszcie, nie możemy zaniechać pomocy materialnej dla młodych Kościołów. Borykają się one z ogromnymi trudnościami, żyjąc w większości w najbiedniejszych krajach świata i wśród bardzo biednej ludności. Wierni nie są w stanie unieść ciężaru kościelnych dzieł charytatywnych, jak szpitale i przychodnie, domy dziecka i opieki, utrzymać szkół podstawowych i średnich, zapewnić na odpowiednim poziomie kształcenia miejscowych powołań. Ogromnie kosztowna jest komunikacja, docierania do parafii i stacji misyjnych po wertepach i bezdrożach, rzekami i potokami, nierzadko także na piechotę.

Przypomina Papież Franciszek, że „Troska o wszystkie Kościoły, jaką Biskup Rzymu dzieli ze swoimi współbraćmi biskupami, w sposób znamienny realizuje się poprzez zaangażowanie Papieskich Dzieł Misyjnych, które mają za cel ożywiać i pogłębiać świadomość misyjną każdego ochrzczonego i każdej wspólnoty, czy to przypominając o konieczności pogłębionej formacji misyjnej całego Ludu Bożego, czy też ożywiając wrażliwość wspólnot chrześcijańskich tak, aby zaofiarowały swoją pomoc w przekazywaniu Ewangelii światu” (Orędzie).

Dlatego dzisiejsza składka, we wszystkich krajach na świecie, przeznaczona jest w całości na misje za pośrednictwem Papieskich Dzieł Misyjnych. One mają pełne rozeznanie konkretnych potrzeb i docierają do najdalszych krańców, gdzie Kościół żyje i wzrasta. Nasza szczodrobliwość jest tym bardziej wyczekiwana, gdy na skutek odchodzenia od wiary społeczeństw w krajach zasobnych, wpływy Papieskich Dzieł Misyjnych systematycznie spadają i stwarzają coraz trudniejsze warunki przeżycia Kościołów jeszcze mało samodzielnych i młodych. „Radosnego dawcę miłuje Pan!” (2Kor 9, 7). Pomagajmy misjom „nie z przymusu lecz z ochoty!”.

Kościół, który przestaje być misyjny – zamiera. Cała historia i współczesność tego dowodzą. Wiara umacnia się, gdy jest przekazywana.

Niech Maryja, Panna Wierna i Gwiazda Ewangelizacji prowadzi nas misyjnymi drogami Trzeciego Tysiąclecia. Amen